Dawno temu pokazywałam wam ile jest zrobione tego haftu. Zaczekałam, aż będą kolejne dwie kartki zrobione, no i w końcu się udało.
Bardzo dziwnie wyszywa się taki obraz w okresie nie około świątecznym. Jakoś opornie mi to idzie i muszę bardzo mocno walczyć z pokusa, aby nie odłożyć tego obrazu i nie zacząć czego innego.
Staram się walczyć ale idzie to opornie. Jak wy sobie radzicie z takimi pokusami?
I w całości:
Motywuje mnie, że już tyle za mną i w tegorocznym okresie świątecznym obrazek będzie już ze mną na ścianie. No właśnie.
Na ścianie jako obraz czy może jako poduszka na łóżko?
Dalej mam trochę wątpliwości.
Poza jeszcze ostatnią trzecią częścią girlandy zostały mi gałązki na girlandzie do zrobienia i napis, który też stoi pod wielkim znakiem zapytania, jeżeli będzie to na pewno w polskiej wersji.
Pozdrawiam!
Zapowiada się wspaniale. Bardzo takie lubię. Czekam na kolejny pościk z haftem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że już nie długo będzie kolejny ;)
Usuńbardzo ładny wzór, powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńJuż masz górki , prawie koniec. Na święta jak znalazł :) Powodzenia.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że już na święta będzie na ścianie, albo gdzieś indziej ;)
UsuńŚwietnie Ci idzie, więc się nie zniechęcaj:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Mam nadzieję że wytrwam i żadnego dodatkowego haftu nie wezmę ;)
UsuńJuż masz blisko do końca :) Ja zawsze większe obrazy wyszywam na zmianę. Mam 2-3 wybrane i zmieniam je co jakiś czas. Jeśli mam już blisko do końca to wyszywam tylko ten jeden. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo też jest pewien sposób. Ja zwykle mam sporo zaczętych a później nie wiem od czego zacząć ;)
UsuńŚwietny - podobają mi się kolory - takie nieoczywiste! :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, kolory są zupełnie inne niż wszędzie ;)
Usuń