Witajcie!
Przepraszam was, za tą nieobecności i zaniedbanie.
Mój ostatni post pojawił się na blogu na tydzień przed przeprowadzką, w między czasie jeszcze wiele rzeczy trzeba było dopracować, poprawić i dalej się urządzać. To wszystko pochłonęło mnie na tyle, że nie miałam głowy do publikowania postów i odwiedzania waszych blogów.
Kolejny aspekt "nowego" życia to nauczyć się go, jak gospodarować czasem, żeby wszystko ogarnąć w domu, z dziećmi i pracą.
Czasami po całym dniu zwyczajnie nie miałam już po prostu ochoty na siedzenie przy komputerze i myślenie co jeszcze.
Jednak to, że niczego wam nie pokazywałam nie oznacza, że nic nie robiłam.
Mam wam wiele rzeczy do pokazania, a więc przez najbliższy czas będziecie mieli co oglądać!
Niebawem święta, tak więc nie obeszło się bez świątecznych ozdób.
No i oczywiście poparzonych palców, każdy kto chociaż raz miał styczność z klejem na gorąco zrozumie co mam na myśli.
Wianek na drzwi z wikliny.
Pomalowany na biało pięknie się prezentuje na brązowych drzwiach.
A towarzystwo kolorowych i błyszczących bombek tylko dodaje mu uroku.
Na stole nie mogło zabraknąć wieńca adwentowego.
Świąteczne przygotowania to przepiękny czas, choć dla każdej pani domu jest pełen obowiązków i walki z czasem. Mimo to uwielbiam ten czas i magię, którą się charakteryzuje.
Na koniec mały stroik.
W sumie taki drobiazg na niewielką szafkę, który się pięknie błyszczy i odznacza.
Święta, o piękny czas pełen ciepła i miłości.
Oczywiście w sklepach zaczyna się to wszystko zaraz po 1 listopada.
I niestety to trochę psuje nastrój, ale dzięki temu mamy również czas na przygotowanie wszystkiego, zgromadzenia drobiazgów, ozdób i dodatków.
Jak wszystkiego są plusy i minusy, ale gdy już wieniec jest i co niedzielę zapalamy kolejną świeczkę, wiemy doskonale, że święta zaczną się już za moment.
A jak wasze przygotowania?
Świąteczne prezenty dla bliskich już są?
Czy lubicie takie ręczne stroiki?
Tworzycie same, czy może kupujecie gotowe?
Pozdrawiam!