Witajcie!
Dzisiaj przychodzę z drobiazgami, ale bardzo przydatnymi.
Uwielbiam zapach lawendy, a widok to już w ogóle.
Nie od dziś wiadomo, że świetnie odstrasza wszelkie szkodniki w naszych szafach.
Zwykle, z braku czasu, kupowałam gotowe saszetki lub zawieszki do szafy o zapachu lawendy, w tym roku postanowiłam, że sprawię sobie własne i ręcznie wykonane.
To chyba perspektywa nowego domu tak na mnie działa!
Wzór, a tak naprawdę dwa wzory przyjemnie i małe, więc okazały się doskonałą odskocznią od dużych i czasochłonnych haftów. Troszkę płótna, koronki i wstążka.
A teraz do pracy nad czymś większym, skoro swetry są już bezpieczne!
Jak wam mija lato? Nad czym pracujecie?
No i czy wasze swetry są bezbronne?
Czy może macie już swoje woreczki/szyszki/saszetki w szafach?
Buziaki!